www.kulakovski.pl / pozytywny pesymista jest zamknięty: Soundtrack Of My Life- Track #4

Soundtrack Of My Life- Track #4

poniedziałek, 24 listopada 2014


Usiadłem na łóżku włączyłem kasetę na moim przenośnym odtwarzaczu kaset  i doznałem szoku. Kiedy usłyszałem pierwsze riffy Fight Fire With Fire byłem lekko przerażony. Co to jest? Co ja kupiłem? To przerażenie, przerodziło się po chwili w zachwyt. Pierwszy raz przesłuchałem kasetę z takim skupieniem, że w danym momencie świat nie istniał. Byłem tylko ja i ta muzyka. Całkowicie zapomniałem o ReLoad. Słuchałem tej kasety kilka razy zanim poszedłem spać. Zasypiałem w myślą, że to naprawdę jest świetne.
Ride The Lightning to następca Kill’em All. Godny następca. Słychać na tej płycie niesamowity progres. Teksty są dojrzalsze, a muzyka jeszcze ciekawsza. Ta płyta udowadnia, że ten zespół to nie są młodzi chłopcy, którzy nagrali płytę dla zabawy i na tym koniec. Ten album to krok naprzód. W porównaniu do debiutu jest w nim więcej precyzji i dbałości o szczegóły.  
Długo nie rozstawałem się z tą kasetą. Słuchałem jej na okrągło.
Po kilku dniach powiedziałem kolegom, że kupiłem kasetę Metallicy, która jest niesamowita. Powiedziałem im, że jeszcze nigdy nie słyszałem, by tak można było grać. Postanowiliśmy przesłuchać tę kasetę wspólnie. Pierwszego dnia poszliśmy do jednego kolegi i delektowaliśmy się tym albumem. Kilka dni później znów się spotkaliśmy, lecz tym razem u innego kolegi, Mateusza.  Nic nie zapowiadało nadchodzącej katastrofy. Przesłuchaliśmy jedną stronę, przełożyliśmy na drugą i pewnym momencie cisza…
Mateusz sprawdził, czy przypadkiem któryś z Nas nie wyciągnął wtyczki z gniazdka. Niestety to nie było to. Kiedy otworzył magnetofon cała taśma z kasety była wciągnięta i nie dało się jej wyciągnąć w całości.
Nerwów było sporo... kolega zobowiązał się oddać mi pieniądze lub kasetę. Do dziś nie zobaczyłem nowej kasety czy też pieniędzy :D
Powróciłem więc do S&M i ReLoad, ale to już nie było to. Co jakiś czas chodziłem do Empiku by posłuchać sobie tej płyty, jednak słuchanie w sklepie to była zupełnie inna bajka.  Po jakimś czasie pogodziłem się z brakiem Ride The Lightning i jak nałogowiec zacząłem myśleć nad inną...

Z chęcią poznam albumy, które Wami wstrząsnęły, które sprowadziły Was na odpowiedni tor. Piszcie do mnie na adres pozytywnypesymista@gmail.com lub na facebook.com/pozytywnypesymista.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proudly designed by | mlekoshiPlayground |